Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Juha
TeenTeam HEAD: Angel adminka
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 21:22, 19 Mar 2007 Temat postu: Straszne historie |
|
|
Znasz historie mrozące krew w zylach opowiec je tu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kura93
OBSERWATOR: Człapiące danonki
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Lublin->Kalina rulezz
|
Wysłany: Sob 13:27, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
,,Listy niosące śmierć''
Meise wychodziła właśnie do szkoły. Była zdenerwowana bo miała dzisiaj ważny sprawdzian z historii. Uczyła się prawie całą noc. Nie była do końca przekonana czy wszystko umie idealnie ale miała nadzieję, że ze swoją wiedzą dostanie dobrą ocenę.
Nie była wzorową uczennicą ale nauka nie sprawiała jej większych kłopotów…
Właśnie wychodziła z klatki gdy wpadła na staruszkę stojąca przy skrzynce pocztowej. Staruszce wyleciały wszystkie listy z ręki u upadły na ziemię.
- Mogła by pani trochę uważać? – Warknęła Meise.
- Pomogłabyś mi to podnieść? – Staruszka próbowała się schylić po listy ale szybko wyprostowała się chwytając za tył pleców. Mesie spojrzała na nią niewzruszona.
- Przykro mi ale się spieszę – Powiedziała i poszła swoją drogą. Staruszka stała i patrzała aż dziewczyna nie znikła za rogiem ulicy.
Meise szybko zapomniała o całym zdarzeniu. Nie to było teraz dla niej ważne. Ważny był sprawdzian, który musiała napisać. Wolała nie wiedzieć co się stanie jak go nie zda. Zostanie kolejny rok w drugiej klasie. Rodzice chyba ją zabiją. Właśnie wchodziła na pasy, gdy przed nią z piskiem opon zahamował jakiś samochód. Dziewczyna podskoczyła ze strachu. Ze samochodu wyszedł mężczyzna.
- Przepraszam. Nie zobaczyłem jak wchodzisz na pasy – Meise kiwnęła niewzruszona głową i poszła dalej.
Nareszcie doszła na szkoły. Wbiegła po schodach i udała się do swojej szafki. Wykręciła numerek i otworzyła drzwiczki. Wtedy na jej głowę wysypała się sterta kopert. Wszystkie koperty miały wypisaną godzinę 13.oo. Przez chwilę Meise wystraszyła się ale po chwili doszła do wniosku, że ktoś zrobił sobie z niej kawał.
Pobiegła pustym korytarzem do klasy. Zdziwiło ją to, że na korytarzu nikogo nie ma i wtedy dotarło do niej. Spóźniła się! Nauczyciel ją zabije. Obleje ostatni test i to koniec z nią! Otworzyła drzwi klasy i weszła do środka. Wtedy oczy całej klasy zwróciły się w jej kierunku.
- Przepraszam za spóźnienie – Powiedziała podchodząc do biurka nauczyciela – Ala…
- Nic się nie stało Meise… Możesz pisać poprawkę – Spojrzała na nauczyciela i uśmiechnęła się.
- O której godzinie?
- Bądź tutaj o 13.oo – Gdy usłyszała tę godzinę ciarki przeszły jej po plecach. Co się z nią działo? To ta cała sytuacja z pewnością wytrącała ją z rytmu. Najpierw ta staruszka a potem o mało co nie potrącił jej samochód a teraz spóźniła się. Ale mogła pisać poprawkę o 13.oo… Która była teraz? Spojrzała na zegarek… Dochodziła 9.oo… Będzie mogła jeszcze się douczyć a przy okazji popytać klasy co było na teście. Takie małe oszustwa nie zaszkodzą.
Nareszcie przerwa.
Poszła na stołówkę spotkać wszystkich znajomych ale przy stoliku nie było nikogo. Podeszła do stolika i usiadła rozglądając się na boki. Wszyscy siedzieli w milczeniu. Dziwny dzień, pomyślała. Zawsze w stołówce panował ogromny hałas a teraz? Nikt nie szepnął, nikt się nie odezwał. Może to jakieś święto a ona o tym zapomniał? Ciszę przerwał dzwonek. Wszyscy wstali i poszli na lekcje. Tylko Meise siedziała i patrzała się przed siebie. Czy świat nagle zwariował? Co się działo? Wstała i zasunęła krzesło za sobą. Gdy miała wychodzić nagle usłyszała ogromny huk. Obróciła się i wtedy zobaczyła, że na miejsce gdzie przed chwilą siedziała spadł metalowy klosz lampy. Spojrzała przerażona. Przecież ona tam przed chwilą siedziała! Otarła czoło. Całe szczęście, że klosz nie spadł na nią.
Poszła do klasy. Gdy weszła matematyk nawet na nią nie spojrzał. Powiedział tylko nie odrywając wzroku z dziennika.
- Usiądź. Nic się nie stało. Spóźniłaś się tylko minutę – Meise poszła do ławki.
Nogi zamieniły jej się w watę. Była przerażona wszystkimi wydarzeniami. Kompletnie nie wiedziała co się do koła niej działo. Wyjrzała przez okno i podskoczyła przerażona. Za oknem stała staruszka, której nie pomogła. Patrzała w jej kierunku. Meise odwróciła wzrok a potem ostrożnie spojrzała ponownie. Nikogo tym razem tam nie było. Zdawało jej się to? Miała nadzieję, że tak.
Reszta lekcji i przerw przepłynęła bez problemów. problemów godzinie 12.50 poszła do sali historycznej na poprawki. Weszła do środka. Nauczyciel już siedział ale oprócz niej nikogo nie było. Widocznie tylko ona się spóźniła. I dobrze. Przynajmniej nikt jej nie będzie przeszkadzał. Usiadła.
- Zaczynasz pisać o 13.oo – I znowu ten dziwny dreszcz, gdy nauczyciel wypowiedział tą godzinę. Nauczyciel położył jej do góry nogami test na ławce. Meise spojrzała na zegarek nad biurkiem. Za 3 minuty będzie 13.oo wtedy zacznie pisać. - Wybacz musze wyjść na chwilkę. Przypilnuje cię nowa nauczycielka z biologii – Powiedział nauczyciel i wyszedł z klasy.
Po chwili do środka weszła starsza pani. Meise wytrzeszczyła na oścież oczy. Znała tą staruszkę. Spotkała ją po drodze do szkoły. Starsza pani trzymała w ręce plik listów. Uśmiechnęła się do dziewczynki i usiadła za biurkiem. Nie odezwała się ani słowem. Meise nie mogła wydusić ani jednego słowa z siebie. Spojrzała na zegarek. 13.oo. Odwróciła test ale starsza pani za biurkiem nie dawała jej się skupić. Zapomniała wszystkiego. Wtedy staruszka wstała i podeszła do niej.
- Zapomniałaś wszystkiego? Dlaczego nie piszesz? Czyżby cię coś gryzło? – Uśmiechnęła się – Pomóc Ci w czymś może? – Wtedy ostatnią rzeczą jaką Meise zobaczyła były rozsypane na ziemi listy.
Następnego dnia w szkole aż roiło się od policji. Co się stało? Jedna ze sprzątaczek znalazła dziewczynę w schowku na miotły. Jej gardło było podcięte a w szparę po przecięciu włożono list na którym ktoś napisał „Godz. 13.oo”. Oczy nadal były otwarte i wpatrywały się w tłum gapiów. Ale spoglądały tylko na jedną stająca tam osobę. Na starszą kobietę, która trzymała w ręce listy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WIOLKA
OBSERWATOR: Martwa kredka
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Rzeszów>Ropczyce
|
Wysłany: Sob 14:26, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Końcówka troche przerażająca...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JusTyś
ŻÓŁTODZIÓB: Motyl okrętowy
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: Giżycko City
|
Wysłany: Sob 17:12, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Hehe.. babcia psychopatka...
Ale dziewczyna nie była bez winy... trzeba było babci pomóc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilona
OBSERWATOR: Szczurzy bobek
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Ropczyce...
|
Wysłany: Sob 17:22, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wiolka masz racje końcówka przerażająca!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WIOLKA
OBSERWATOR: Martwa kredka
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Rzeszów>Ropczyce
|
Wysłany: Sob 20:42, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Heh... najgorszy moment to gdy miała włożone te koperty między gardło... ble!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Speed
OBSERWATOR: Szczurzy bobek
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 6/10 Skąd: Z piekła ^^
|
Wysłany: Sob 20:57, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Czemu ble? Git jest :P nie no zarcik <uoee> :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilona
OBSERWATOR: Szczurzy bobek
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Ropczyce...
|
Wysłany: Nie 11:33, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jak się to czyta to taki dreszczyk poprzechodzi...najbardziej na końcówce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juha
TeenTeam HEAD: Angel adminka
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 18:17, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Fajne ale straszne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kura93
OBSERWATOR: Człapiące danonki
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Lublin->Kalina rulezz
|
Wysłany: Nie 20:48, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
W koncu miało być straszne, nie ?;P
Jak jakoś fajną jeszcze znajde, to dam <taaa>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Speed
OBSERWATOR: Szczurzy bobek
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 6/10 Skąd: Z piekła ^^
|
Wysłany: Nie 21:11, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Dawaj Dawaj, masz fajne historiee.. Mrożące krew w żyłach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kura93
OBSERWATOR: Człapiące danonki
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Lublin->Kalina rulezz
|
Wysłany: Sob 18:39, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
24 marca 2007
Kamienny Posąg
Arielka mieszkała od niedawna w Lakemond,miała 15 lat i żadnych przyjaciół.Właśnie były wakacje.Jej mama artystka,rzeźbiła piękne posągi i rzeźby.W niedzielę wyrzeźbiła prześliczny posąg mężczyzny trzymającego kij w ręce i wyglądającego jak mnich.I od tego czasu w domu zaczęły się dziać dziwne rzeczy...Mama w poniedziałek stwierdziła,że opony w samochodzie są...przedziurawione,więc poszła na autobus.Miał być o 8:30,a mama czekała już z jakieś pół godziny.O 9:20 już miała iść,gdy nagle zatrzymał się czarny samochód.Wysiadł z niego mężczyzna i zapytał:
-Podwieźć?
-Tak,proszę,niech pan pojedzie do miasta.
-Oczywiście-uśmiechnął się.
Jechali dłuższy czas,a mężczyzna coraz bardziej wydawał jej się znajomy,nie zaprzątała sobie tym głowy.Nagle ją zagadnął:
-Ile godzin tu pani będzie pracować?
-Jakieś 6 godzin-odpowiedziała.
-To ja może po panią przyjadę?
-Jak pan chce.
Zatrzymał sie na miejscu,podziękowała mu i poszła do pracy.
W tym samym czasie Arielka oglądała film,jadła popcorn i popijała Coca Colą,tata poszedł do baru na piwo,więc została sama.Obejrzała film i poszła do łazienki,stojąc przed lustrem,usłyszała pisk opon.Nie było to nic szczególnego,robiła sobie makijaż.Przez chwile zdawało jej się,że słyszy kroki na schodach,pomyślała że jej tata wrócił i krzyknęła:
-Tato!Co tak wcześnie?
Cisza.
-Tatoooo!!!-krzyknęła.
I nagle usłyszała trzask drzwi.
-Tato to ty?-spytała przestraszona.
-Boże święty.-zaszeptała.
Kroki było słychać coraz głośniej,po cichu weszła do prysznica i zamknęła się.
Lekkie skrzypnięcie drzwi,ktoś ustał przed łazienką,widać było przerażajacy cień.Postać weszła do łazienki.Dziewczna zaczęła się drzeć.Już nie mogła wytrzymać.Postać szybko się odwróciła i uśmiechnęła się:
-A,tu jesteś.
-Zostaw mnie!!!!-krzyczała.
Nagle woda z prysznica zaczęła lecieć,wrzątek,który okropnie parzył jej skórę.
Mama Arielki szła do miejsca w którym już czekał nieznajomy mężczyzna.Trochę ją zdziwiło,że jest cały mokry.Dojechali.
Stanęła jak wryta.To co zauważyła,że mężczyzna i ten posąg wyglądali tak samo,a na dodatek ten posąg był mokry!Zaniepokojona weszła do domu:
-Córeczko!Wróciłam!
Weszła do łazienki i krzyknęła.Cała biała łazienka była w krwi,a zwłoki jej córki leżały w prysznicu całe poparzone,bez głowy,rąk i nóg.Stała i nie wiedziała co robić.Usłyszała skrzypnięcie podłogi za sobą.Poczuła lekki oddech.Spytała tylko:
-Czemu?
Dzisiaj w miasteczku Lakemond zginęła
pani Salivan,z 15-letnią
córką Arielką,
Obie zostały zamordowane,
Ciało dziewczynki było poparzone,
nogi,ręce i głowa poodcinane.
Ciało pani Salivan było porozcinane
i pokrojone.Pan Salivan wyjechał z Lakemond.
Całe miasteczko jest w szoku
Wszyscy się dziwili czemu posąg przed
domem państwa Salivan jest
cały we krwi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shashibala
ŻÓŁTODZIÓB: Wykastrowana zapiekanka
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: Biegun Polski, czyli... Suwałki
|
Wysłany: Sob 19:01, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
wow... aż mnie zatkało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JusTyś
ŻÓŁTODZIÓB: Motyl okrętowy
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: Giżycko City
|
Wysłany: Sob 20:45, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Niezłe...
Złowieszczy mnich i patykiem...
A swoja drogą nie zdziwiło tej kobiety to, ze ten koles chciał po nia przyjechac...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Speed
OBSERWATOR: Szczurzy bobek
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 6/10 Skąd: Z piekła ^^
|
Wysłany: Sob 22:01, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Wrr... Ciary po mnie łażą :] A Ty je sama piszesz ?? Jak tak Gratuluję, ! są świetne ! :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kura93
OBSERWATOR: Człapiące danonki
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Lublin->Kalina rulezz
|
Wysłany: Nie 11:05, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Akurat te, znalazłam w internecie, bo było na nie zapotrzebowanie
Ale sama też wymyślałam, może kiedyś napisz jedną z moich ?;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Speed
OBSERWATOR: Szczurzy bobek
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 6/10 Skąd: Z piekła ^^
|
Wysłany: Nie 11:06, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Pisz pisz :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|